Różne spojrzenia na związki [polish version]

Standard

W jednym salonie siedzą 4 dziewczyny. Wszystkie trzy są odemnie młodsze o 4-5 lat. Jedna z nich, najbardziej wyluzowana, zapala papierosa siedząc na kanapie i leniwie się rozciąga wspominając minioną, szaloną noc. Opowiada, że poznała super faceta, że jakieś laski chcą go jej zabrać po czym nagle mówi “Wiecie, zawsze myślałam, że mając 19 lat będę już miała jeden rozwód za sobą. To tak jakbym przeżyła jedną z poważniejszych rzeczy w życiu, jaką jest małżeństwo, i miała  już za sobą. No zawsze chciałam się upić, wziąć ślub i szybko się rozwieść. To genialne!”

Siedziałam i myślałam, co ja miałam w głowie mając 19 lat. Z pewnością same głupoty ale na bank nie myślałam, że rozwód to genialny pomysł. Powiedziałam więc jedyną myśl jaką miałam w głowie: “A ja nigdy nie chciałabym się rozwieść.”

Kolejna dziewczyna z automatu powiedziała :” Nigdy nie chciałabym wziąć ślubu.” Ostatnia dziewczyna mówi: “Nigdy nie chciałabym wziąć ślubu, ale chciałabym choć raz doświadczyć oświadczyn.”

Na pytanie czemu nigdy nie chciałaby wziąć ślubu, dziewczyna nr 3 odpowiada: “Bo to jest jak mieć chłopaka, tylko że na całe życie, i nie możesz sobie ot tak z nim zerwać.” [wow]

Wciąż myślę, czy to podejście to kwestia wieku czy kultur. Od kolejnej dziewczyny która jest w  szczęśliwym związku, ale nie w głowie jej na razie małżeństwo usłyszałam : “Te dziewczyny mówią to bo albo są po swojej pierwszej miłości, albo nie mają żadnego doświadczenia .” Zgodnie z teorią ostatniej koleżanki często powtarza się taki schemat: dziewczyna doświadcza wielkiej, młodzieńczej miłości, po burzliwym związku rozstaje się z chłopakiem po czym po jakimś czasie znajduje swoją rozsądną, spokojną życiową drugą połówkę ( i żyli długo i szczęśliwie).

Ciekawa teoria, i równie ciekawa jestem na ile inne dziewczyny by się z tym zgodziły.